Miało być o prezentach od Ateny ale chciałam razem pokazać co ja wysłałam dla niej, a ciągle nie wiem czy moja paczka doszła:( Więc czekam cierpliwie, bo Atena na wczasach więc niech się wczasuje, a ja pochwalę się dzisiejszym 'dokonaniem' kulinarnym:) Mój absolutny hit jeśli chodzi o sałatki z mięsem, choć nie wiem czy sałatka to do końca dobre określenie:)
Coś dla wielbicieli czosnku, coś dla smakoszy o mocnych wątrobach:), coś dla kochających bomby kaloryczne, coś dla mnie! Pycha! Obiecuję:)
Przepis pochodzi od mojej straconej przez jakieś bzdury przyjaciółki, może kiedyś jakimś cudem trafi tutaj i dowie się, że o niej myslę i tęsknię. Na zdjęciu sałatka może nie prezentuje się elegancko, ale nie o to chodziło, po prostu bardzo chciało się jeść! I to szybko:)
Potrzebujemy:
- dużego brokuła;
- chleb tostowy (6-8 kromek);
- pierś kurczęcą ( całą, znaczy się obie połówki:);
- pół małego jagurtu naturalnego;
- rodzynki;
- pół kostki masła (margaryna odpada, musi być masło);
- 4-5 ząbków czosnku ( w zależności od możliwości smakosza);
- sól, pieprz, papryka słodka, curry, zioła prowansalskie.
Brokuły gotujemy ( najlepiej na parze) z dodatkiem soli, tak by zachowały kruchość, inaczej się rozpadną przy mieszaniu z innymi składnikami. Chleb tostowy lekko przypiekamy w tosterze, opiekaczu czy piekarniku ( kto co posiada) by stał się lekko chrupki. Kurczaka kroimy na drobne kawałki, przyprawiamy solą, pieprzem, papryką i curry po czym smażymy na oleju aż się zarumieni. Rodzynki ( około dwóch łyżek stołowych) zalewamy gorącą wodą żeby zmiękły. Do jogurtu wyciskamy dwa ząbki czosnku, doprawiamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Masło rozpuszczamy w garnku i dodajemy wyciśnięty pozostały czosnek. Do rozpuszczonego masła wrzucamy pokrojony w kwadraty chleb tostowy i mieszamy by wchłonął masło. W michę wkładamy usmażonego kurczaka i brokuły (czekamy aż ostygnie), dodajemy odsączone rodzynki i na koniec chleb tostowy, zalewamy sosem jogurtowym, mieszamy i wcinamy natychmiast:) Sałatka nie nadaje się do przechowywania, najlepiej smakuje od razu póki chleb tostowy nie rozmięknie w sosie.
Nie wiem ile to ma kalorii:) zapewne duuuuuużo i jest przepyszne, bardzo ostre i pikantne:) Przekonajcie się sami!
11 komentarzy:
ooo to przepis dla mnie :) kulinarnie ostatnio sie porobilo na blogach.Salatke zrobie bo juz mam na nia ochote,jak tylko widze i czytam skladniki.
Zycze powrotu przyjazni,pozdrawiam cieplutko
Napewno zrobię; lubię wszystkie składniki.
Miłego weekendu
Witam :)
Czytuję z ciekawością Twojego bloga a teraz napisać muszę, że na pewno zrobię tą sałatkę - lubię takie czosnkowe smaki...
Pozdrawiam
Próbujcie dziewczyny, polecam:) tylko od razu na reszte dnia przygotujcie sobie butlę wody:)) ta sałatka działa wysuszająco chachacha. Byziaku ujawniaj się częściej,pozdrawiam:)
Kto by liczył kalorie? :)
rzeczywiscie to muuusi byc pyszne, a co do kalorii to gdyby nie maslo to wcale nie bylaby taka kaloryczna ta salatka
Kocham czosnek
milej niedzieli
brokuły, kurzy cyc, rodzynki i czosnek - mniam :))))
na 100% spróbuję :0
buziole :**
Trzymam kciuki żeby tu zajrzała i obyście obie zapomniały o bzdurach!
Ja podpisuję się pod słowami folkmyself i dodam że sałatka jak dla mnie jest bombowa !!! Ja takie bardzo lubię !
Oj pyszności tu pokazałaś...mężuś ma niedługo imieninki i zapewne zrobie ten smakołyk!Miłego tygodnia życzę!
koniecznie jutro muszę wypóbować!
ślinka mi cieknie :)
Prześlij komentarz