JA
- kompletnie niezrównoważona, chwiejna emocjonalnie a momentami nierozgarnięta... choć praktyczna, oszczędna i z zawodu inżynier..., pyskata i podobno zanadto szczera...
mama, żona, kobieta...
DLACZEGO
- dzięki poszukiwaniom, szperactwu i podglądactwu:) czyli pozazdrościłam Elle i Ushii - dziewczyny jeśli tu kiedykolwiek traficie, to wiedzcie, że mnie zainspirowałyście i mimowolnie dodałyście odwagi:) pomyślałam, że blog to dobry sposób na moje chimery...niech spływają na wirtualne strony a nie na moje otoczenie...
BĘDZIE O
- wszystkim, bo ja się czepiam i imam wszystkiego:) wszystkiego chciałabym sie nauczyć, poznać, zobaczyć, przeczytać... a wiadomo - dzień krótki, życie krótkie... chciałabym uporządkować jakolwiek rzeczy, które mnie zachwycają, inspirują i w końcu te, które są dziełem moich rąk... może tu się uda:). Będzie o tym, co widziałam, przeczytałam, zmajstrowałam... o moim domu i "moich" ludziach, o tym co wprawia moje serce w drżenie, co wywołuje uśmiech, co prowokuje złość, co wyciska łzy...
Witajcie:)
Oto pierwszy okruszek mego życia na początek nowej drogi (więc będzie jak w dniu ślubu: coś nowego, coś starego i coś błękitnego:)
Mój stary szkic, z okazji nowego mieszkania doczekał się w końcu oprawy i swego miejsca:). Zdjęcie starsznie ciemne bo za oknem pada, pada, pada... i nie dociera do mnie żaden zbłąkany promyk słońca:(
3 komentarze:
Witaj witaj Agnieszko :)
Cieszę się, że się udało i że jesteś :)
Piękny wstęp :) życzę równie pięknej kontynuacji, wytrwałości i tysięcy postów :)
Pozdrawiam serdecznie i wprowadzam się na stałe :)
Dzięuję za wszystko Elle. Mam nadzieję, że mój blog Cię nie zawiedzie:) zapraszam do śledzenia moich postępów:)
O Matko jaka Ty madra jestes... Ze co, My z tej samej rodziny jestesmy???
Prześlij komentarz