W te święta brakowało mi wewnętrznego blasku. Kto jest ze mną trochę bliżej wie dlaczego. Ale nie poddałam się, roztaczałam blask w domu, przynajmniej starałam się... Ktoś mnie bardzo zawiódł, ktoś inny zaskoczył mile podnosząc na duchu. Jakoś przebrnęłam:) Kończy się rok, mam nadzieję, że następny przyniesie ulgę i tego wam wszystkim życzę. Na blogach kończą się już powoli wspomnienia świąteczne, dziś chyba ostatni dzień kiedy 'wypada' jeszcze coś wrzucić w tym klimacie, prawda?:)
Smutny Anioł
Znowu kolęda nad naszym stołem
Znowu nam w filmie zabraknie klatek
Niesiemy sobie słowa wesołe
Aż ze wzruszenia mięknie opłatek
Proste życzenia bez krzywych spojrzeń
Gniew gdzieś przycupnął jak szara myszka
Przy wigilijnym, świątecznym stole
Śpiew się rymuje z brzękiem kieliszka
Niosą się głosy niby po śniegu
Ktoś zafałszował refren z radości
Ktoś nagle strącił leżący z brzegu
Pusty talerzyk, ten co dla gości
Patrzę przez okno - w nieziemskiej bieli
Patrzę przez okno - w nieziemskiej bieli
Szukam, choć wiem, że odnaleźć nie mogę
Tych co odeszli, tych co zasnęli
Tych co odeszli, tych co zasnęli
W białej zadymce zgubiwszy drogę
Czy smutny anioł usiadł przy oknie
Światło się łamie jak zza witraża
Nie wiem, czy tylko on w świetle moknie
Czy śnieg topnieje na naszych twarzach
Czy śnieg topnieje na naszych twarzach
Robert Kasprzycki
A tu spójrzcie. Przepiękne, lśniące, z ciężkiego, grubego szkła. Cudeńka!
Życzę wam i sobie siły i odwagi w Nowym Roku. Cokolwiek nas spotka, przeżyjmy to w pełni i idźmy do przodu z wiarą, że życie nas jeszcze mile zaskoczy.